Publikacje - "Salon Gier Miłosnych"

GENEALOGIA PRZY TORCIE

usiądźmy tu na chwilę
tortu jest już połowa
a wino ma każdy
w głowie

i...pogadamy - jak to
pradziadek był ułanem
prababka prosto z Wiednia
zgubiła się w polskiej trzcinie

córkę ich jasnooką
wziął szlachcic z Ukrainy
i tak się zatańczyli że
ucichł wiatr w przełęczy

i tak doszliśmy do siebie
za chwilę dojdziemy
do dzieci
usiądą pogadają
- zjedzą połowę tortu


EWENTUALNOŚĆ

gdyby nie ta biała
piżama bez jedwabnych
osłonek miałby ją
tej nocy

gdyby nie ta przepaść
nad łóżkiem schwytałby
ją za włosy

gdyby nie ta jednoznaczność
ust wziąłby ją
za Monę Lizę

MILCZĄC

odsunęła się od niego
wygładza sukienkę
wyjmuje z torebki
drugą twarz
jej słomiane włosy
jeszcze się żarzą
jego ręce
jeszcze drżą


      ***
już czas odjechać
bo plecak wrażeń
coraz cięższy i coraz
większa przełęcz
w głowie


z tomu "Salon Gier Miłosnych" wyd. KKAL Kraków 1995

< powrót

 
  Powrót na START