słońce topiło się w kieliszkach
pękały rzucane na fale jaskrawe
baloniki wypełnione gorącym
oddechem
na rozległych plażach Ammudary
dziewczyny zamienione w nimfy
czekały na swoje ofiary -
- Odysów płynących na nartach
wodnych i deskach
surfingowych
Penelopy w tym czasie
zadawały się z północnymi
tancerzami o umięśnionych
torsach poznanymi przez
internet
międzynarodowe kurtyzany
wymyślały sposoby
na najlepszy akt
pod słońcem
- świat krążył wokół
spraw erotycznych
z niesłychaną
konsekwencją
nawet tutejsza noc w prowokującej
tunice z drobnych muszelek
oddawała się przygodnym
bożkom o antycznych
rysach
Z A N I M
porozmawiajmy jak drzewo z drzewem
zielonym dialektem liści zanim
ostatnie słowo opadnie martwe
w jesienną czeluść wydechu
porozmawiajmy jak ptak z ptakiem
wykonując karkołomne ruchy na
rozedrganych słońcem gzymsach
zanim ostatnią sylabę
zniekształci niespodziewany
porywisty wiatr
zamieńmy kilka słów jak wilk
z wilkiem w przepastnych chaszczach
lasu przed wieczornym polowaniem
patrząc sobie w oczy bez
wrogości przypisanej temu
gatunkowi
porozmawiajmy jak człowiek
z człowiekiem rozwijając zdania
jak muzykę akordeonu łagodnym
legato zanim nasze spokojne
okolice wysadzi w powietrze
milczący terrorysta
Kreta , Ammudara , lipiec 2002
Z tomu "Miasta pożądań" Wyd. Nowy Świat, Warszawa 2006